poniedziałek, 3 czerwca 2013

Rozdział 32

 
    Agnieszka kipiała złością a salę bankietową przeszła niczym tornado, wszyscy usuwali się jej z drogi.
Przy bufecie zamówiła kolejkę wódki, ku zdziwieniu barmana nalewającego jej kieliszek.
- Coś do przepicia?- zapytał lekko zszokowany.
- Nie dziękuję.- odpowiedziała po czym wypiła zawartość, lekko się krzywiąc.- Jeszcze raz to samo.
Wypiła, czując jak złość nadal się w niej tli, ale organizm znieczula się pod wpływem alkoholu. Nie była zwolenniczką picia mocnych trunków, ale w tym momencie miała wszystko w dupie.
Martyna zauważyła przyjaciółkę przy barze w momencie kiedy ta wypijała trzecią kolejkę.
- Nie za szybko?- zapytała przysiadając na krześle barowym.- Zaraz spadniesz i Kuba będzie musiał nieść cię do hotelu.
Błaszczykowska zmroziła ją spojrzeniem.
- Nie interesuje mnie ten bucyfał. - niemal warknęła.- Najpierw śpi z moją kuzynką, potem udaje urażonego, że oskarżyłam go o zdradę, bo to przecież uciśniona niewinność a teraz co?! Kurwa mać! Martyna ja nie jestem w stanie tego znieść.- jęknęła już lekko zawiana.
Lekarka spojrzała na przyjaciółkę ze współczuciem. Sama nie bardzo wierzyła Kubie, ale cała ta sytuacja była co najmniej dziwna. Wiedziała dlaczego Aga została przy swoim mężu i cierpiała razem z nią. Nie można żyć w takim zawieszeniu, kochali się ale zdrada Kuby i milczenie Emilii wisiały nad nimi niczym miecz Damoklesa. Klątwa, która prześladuje ich związek od czasu pierwszego rozstania.
- Odwiozę cię do hotelu i porozmawiamy.- pomogła jej wstać kierując ją w stronę szatni a potem drzwi wyjściowch.
Po drodze przyłączył się do nich Wasyl, który nie mógł ukryć rozbawienia. Jeszcze nie zdążył poinformować Martyny o incydencie przy toalecie.  Żałował tylko jednego, że Lewandowski też nie dostał torebką po łbie, bo może wybiłby sobie idiotyczny pociąg do żony Błaszczykowskiego.
- To co moje panie wsiadamy?- otworzył drzwi czarnej taksówki, pomagając paniom wsiąść do tyłu, sam zaś usiadł obok kierowcy.
- Idiota...- Aga poprawiła płaszcz. - Marcin powiedz mi coś? Czy ty też jesteś tak głupi, bo nie mogę uwierzyć, że mój mąż to skończony patałach. A ja tak go kocham, wiecie?
- Wiemy.- mruknął Wasyl.
Miał ochotę wziąć Kubę i sprać po gębie a potem wystawić na widok publiczny a najgorsze jest to, że sam zaczął wątpić w jego winę i wierzyć w niewinność. Wszystko wskazywało na to, że faktycznie spał z Emilią ale znał Błaszcza od lat.  Nie był typem podróżnika po obcych łóżkach, co innego Lewy.
Wczoraj dzwonił do niego Rumiany, że na zgrupowaniu muszą poważnie porozmawiać.
- Wasyl zrobiłem małe śledztwo ja i Borubar.- telefonował do niego Wawrzyniak. 
- I co wywnioskowaliście?
- Opowiem ci na zgrupowaniu, musisz wytrzymać.
To było zastanawiające, Rumiany nigdy nie wymyślał sobie plotek, jak coś wiedział to na pewno było potwierdzone.

Dwie godziny później...

- Zasnęła?- Wasyl zajrzał do pokoju w którym rezydowała Agnieszka. Martyna przytaknęła podnosząc się z łóżka przyjaciółki. Po chwili oboje przemierzali korytarz hotelowy pogrążając się w cichej rozmowie.
- Cztery kieliszki a ona się ululała. Od zawsze miała słabą głowę, pamiętam jak w podstawówce spili się z Kubą piwami. Emilka podkablowała babciom, dostali burę i codziennie musieli chodzić na majówki.
- Młoda od małego była niezłą intrygantką.- zauważył Marcin.
- Ten typ tak ma. Jednych brak kontroli hartuje a z innych robi to co stało się z Emilią. Nigdy za nią nie przepadałam, ale gdy była mała potrafiła być urocza.
- Ty za to na pewno sprawowałaś pieczę nad tymi diablętami.- zachichotał Wasilewski wchodząc do pokoju, który dzielił z Martyną.  Chociaż nie mieszkali razem i oficjalnie nie byli parą, to można było powiedzieć że się spotykają.
Przepadali za sobą, ale w ciągu pięciu minut potrafili się śmiertelnie pokłócić a w ciągu następnej godziny, znowu pogodzić. Nie przekroczyli jeszcze przysłowiowego Rubikonu.
Póki co dobrze im było razem a Martyna nazywała Marcina- "Pachnący- dochodzący".
- Diablęta są już dorosłe i nie muszę ich niańczyć a rosyjskie aniołki śpią u siebie. Kuba jeszcze imprezuje a Aga śpi. Co robimy?- przysunęła się do Wasyla, ciągnąc go ku sobie za koniec ciemnego krawata.
Stoper położył dłonie na biodrach lekarki, wodząc ustami po zagłębieniu w jej szyi.
- Mmmmm a mnie byś nie popilnowała? Obiecuję...- jego usta przeniosły się w okolice ucha Martyny...- że będę bardzo grzeczny i nie zsiusiam się w majtki. - zachichotał wodząc językiem po płatku ucha kochanki.
- Nie wiem czy nadaję się na nianię dla tak dużego dzieciora...- rozochocona popchnęła go w stronę łóżka. Gdy na nie opadł, ułożyła się obok łaskocząc go włosami.- Ale spróbuję, tylko musisz być bardzo, ale to bardzo grzecznym chłopcem.- pocałowała go w usta, wkładając w ten pocałunek wiele uczucia.
Wasyl nie odpowiedział, starając się zasłużyć na nagrodę swojej opiekunki.

   
    O trzeciej nad ranem, Kuba niczym okręt wojenny na manewrach wojskowych wtoczył się do hotelowego foyer. Koledzy z kluby nieskutecznie próbowali go upić, gdyż posiadał wyjątkowo odporną głowę. Mats, Marco i Neven polegli odprowadzeni przez swoje partnerki a on został sam bez żony i przyjaciół. Agnieszka po spraniu go torebką, zniknęła z przyjęcia a z nią Wasyl i Martyna.
Nocna recepcjonistka uśmiechnęła się szeroko, co wywołało u niego jeszcze większego doła. Obcy ludzie wyrażają dla niego serdeczność a ukochana i rodzina mają go w dupie. Babcia oznajmiła, że nie ma wstępu do domu, aż nie przemyśli sobie swojego, amoralnego życia a ciotki i wujkowie w stu procentach ją poparli.
Czuł się jak ostatni bydlak i miał ochotę wmówić sobie, ze faktycznie przespał się z Emilką.
Właśnie przechodził obok pokoju Agnieszki. Miał wielką ochotę, wejść do środka i położyć się przy żonie. Poczuć jej zapach, dotknąć skóry i trzymać w ramionach, aż zmorzy go sen.
Mógł co najwyżej sobie pomarzyć, bo Aga najpewniej sprałaby go po gębie. Stał tak przed drzwiami pokoju numer 239 i przyglądał się złotawej klamce. W końcu wewnętrzny masochista odezwał się ze zdwojoną siłą, bez namysłu nacisnął klamkę wchodząc do pokoju.
Aga leżała na środku łóżka, pochrapując cicho przez sen, mała lampka nocna rzucała światło na jej uśpioną sylwetkę.
Podszedł do łóżka, żeby bliżej przyjrzeć się ukochanej. W jego oczach wyglądała jak anioł, spokojna bez gniewu w błękitnych oczach. Jej długie rzęsy rzucały cień na policzki a jego aż ściskało w środku. Bez namysłu wszedł na łóżko, żeby dotknąć jej chociażby przez sekundę. Teraz klęczał obok niej, wodząc dłońmi po jej ciele. Gdy to mu nie wystarczyło, położył się obok i jął całować jej szyję, policzki i nos. Obdarzał ją pocałunkami, delikatnymi jak muśnięcia skrzydełek motyla.
Gdy dotarł do ust, pieścił je delikatnie, aż jego małżonka rozchyliła je kusząco, wpuszczając jego język do środka. Mruknęła przez sen, wtulając się w niego niczym kotka spragniona pieszczot.  Całowali się i pieścili, pozbawiając się odzienia. W pewnym momencie, Aga uniosła powieki wpatrując się w Kubę.
Zamarł w oczekiwaniu. Najpewniej zepchnie go z siebie i przyłoży a potem zrobi karczemną awanturę.
- To ty...- powiedziała cicho.
- Mam odejść?- zapytał cicho, powoli przygotowując się do odrzucenia.
- Zostań. Będę tego żałowała, ale nie potrafię przestać cię kochać Kuba. - powiedziawszy to zarzuciła mu ręce na szyję, pozwalając by robił z nią co chce.
- Kocham cię Agnieszka.- odpowiedział żarliwie.
- Nic nie mów. - odpowiedziała.- Całuj mnie a słowa zostaw na inną okazję.- wyswobodziła się z jego ramion, popychając go tak, że upadł na plecy. Usiadła na nim okrakiem, zdzierając z niego resztki odzieży.
Kochali się inaczej niż zwykle. Miłość została gdzieś z tyłu a do władzy doszła namiętność, która nie pozwoliła im tej nocy spać.

    Lewy urżnął się w tak zwane trzy dupy i teraz zwisał z krawędzi łóżka. W obolałej głowie kołatała się jedna myśl.
- Muszę jom mieć i chuj...- warknął spadając z łóżka i boleśnie tłukąc sobie biodro.- Bendziesz...hik...moja ty dziwko! - rozpłakał się jak pięcioletnie dziecko, które nie dostało cukierka.  Wytoczył się z pokoju i zaczął biegać po hotelowym korytarzu wyklinając wszystko począwszy od losu, po Borussię, Agnieszkę i ogółem życie.
- I ch** z tym!- darł się przemierzając korytarz w poszukiwaniu pokoju Agnieszki. Gdy stanął przed nim próbował wejść, ale drzwi nie chciały ustąpić. - Wyyyyyyyjdź! Koooooooooooooooocham cię!- darł się tak głośno, że pozostali zawodnicy powychodzili ze swoich pokojów.
Wyszedł także Jurgen, przecierając zaspane oczy.
- Czego drzesz mordę?!- podszedł do Lewandowskiego łapiąc go za ucho, jak niegrzecznego bachora.
- Bo jom kocham!- jęknął Lewy.
- To żona Kuby!- Jurgen popchnął go w głąb korytarza.- A wy co się glebicie? Ruszcie dupy do siebie!- piłkarze jak na zawołanie pozamykali się u siebie.
- Chce jom mieć!- jęknął gdy Klopp odprowadzał go do pokoju.
- Pogadamy o tym rano synu...- stwierdził trener.- Teraz jesteś napruty i nie myślisz trzeźwo.- wepchnął go do pokoju i zamknął drzwi na klucz.
Agnieszka i Kuba nie słyszeli ryków Lewego. Po miłosnym uniesieniu zasnęli w swoich ramionach tak głęboko, że wokół mógłby rozszaleć się huragan a oni nie słyszeliby nic.

_____________________________________________________________________________
Wybaczcie jakość tego rozdziału, ale zupełnie nie mam weny. Im bliżej finału tym ciężej pisze mi się rozdziały. Szczerze mówiąc ten jest wyjątkowo sp***dolony, ale lepszego na pewno nie napiszę. 
Życzę Wam jak zwykle miłego czytania ;)
                                                                         Pozdrawiam Fiolka :)

PS> Dzisiaj Łukasz obchodzi swoje 28 urodziny! Z tej okazji życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia i formy, kwitnącego bromansu z Kubą i wielu sukcesów w BVB oraz Reprezentacji!

PS>2 Kuba przedłużył kontrakt z Borussią, bez klauzuli odstępnego do 2018 roku! Jupiiiiiiiiiiiii! :D












18 komentarzy:

  1. Rozdzialik bardzo dobry, oby wreszcie zaczęło się układać między Agą a Kubą, bo bardzo się kochają... a Lewego ktoś powinien porządnie kopnąć w cztery litery, żeby się wreszcie opamiętał:( 100 lat dla Łukasza:* Pozdrawiam i życzę weny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. cóż mogę powiedziec... Cieszę się że w końcu Aga i Kuba się pogodzili. Mam nadzieje że za niedługo prawda wyjdzie na jaw, że Emilka się obudzi i wyzna Adze całą prawdę o "romansie" z Kubulkiem. Lewy mógłby sobie dać już spokój. Agnieszka go nie kocha, a ten nie chce dopuścić do siebie tej myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. łaaa.. już dawno po finałach, ale rozdział- świetny.
    wtrące jeszcze,że cieszę się, że Kubuś przedłużył kontrakt. Wszytskiego naj Piszczu.
    Rozdział fajny, serio. JAk się Leeewy wydarł. łohohoho. Rumiany, mam nadzieję, że doszedłeś do tego co tak było pomiędzy Kubą, a Emilką. xd Ty detektywie ! :D Już nie mogę sie doczekać ich rozmowy. Wasyl i Martynka to wbrew ich przypuszczeniu to zakochana parka. są świetni- uwielbiam ich. Żal mi trochęKubt i Agi.. mam nadzieję, że jakoś to wszystko uratują.
    czekam na nn.
    w wolnej chwili wbij do mnie- jeśli chcesz.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. No jak napiszę, że na to czekałam to wyjdę na erotomana, czego nie chcę, ale nic innego nie mogę wymyślić na ten moment.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie gadaj, bo mi się tam rozdział podoba, tyle tych miłosnych uniesień + narąbany Lewy xD. Oczywiście Kloppo jak zwykle wie, jak sobie z takimi niesfornymi piłkarzami poradzić ;). Szkoda mi Kuby, bo chłopak nic nie zmajstrował, a mu się obrywa, ale no, takie życie ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. O majciu, detektyw Rumiany mnie rozwala absolutnie i na kawałeczki :DDD Kubulek i Aga są przesłodziaszni, o ile się akurat nie kłócą, a Wasylek i Martynka to już w ogóle cud miód i malina. Natomiast Lewy jak zwykle jest koncertowym, absolutnym debilem i mam nadzieję, że się w końcu wszystko wyda. A gwiazdą odcinka jest trener Klopp. Jurgen da boss, normalnie :DDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. OJ tam, oj tam... nie ma aż tak źle ;p
    No ciekawa jestem wyników jakie mają nasi detektywi a Lewy to doprowadził mnie do śmiechu...
    Wszystko zmierza ku dobremu ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę, że pogodzili się! :) Niech ten Lewy zniknie z życia Agi. Bardzo przesadził :/ Już lubię Wawrzyniaka :D Jestem, ale za to bardzo ciekawa co tam ciekawego znależli, czy jak tam :D Jurgen Klopp <3 Rozdział jest super :))
    P.S Cieszę, że Kuba podpisał kontrakt. Jeszcze tylko Piszczek, a swoją drogą, życzę mu wszystkiego najlepszego!! Mniej kontuzji i tak dalej :D
    Pozdrawiam :) I czekam, jak zwykle, z niecierpliwością na next :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale z nich się słodziaki zrobiły pod koniec. Lewy dopowadza mnie do śmiechu i szału jednocześnie. Co jak co, ale drzeć mordę po nocy i to jeszcze w hotelu? Totalny idiota...

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie spodziewałam się, że Aga będzie chciała się przespać z Kubą ale to dobry znak bo może przekona się, że nie potrafi bez niego żyć. Lewy jak zwykle pokazał się z tej najlepszej strony.. Niech wreszcie sobie odpuści bo Aga nigdy z nim nie będzie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przypuszczam, że Aga będzie tego żałowała, a przynajmniej do momentu, w którym nie dowie się prawdy. Wasyl i Martyna są cudowni, a Lewandowski, mnie jakoś tak rozczulił w tym rozdziale xd

    OdpowiedzUsuń
  12. Rozdział bardzo ciekawy! Aga nie wytrzyma długo bez Kubusia. Jest na niego cholernie zła, ale na pewno tak szybko o nim nie zapomni. Nocka jest tylko potwierdzeniem ich silnego uczucia! Mam nadzieję, że już wkrótce cała ta sprawa z Emilką się wyjaśni. Lewy zachował się, jak idiota! Szkoda, że nie wyznał prawdy. Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Gdzieś w głębi przeczuwałam, że Aga i Kuba zbyt pragną siebie fizycznie, na tyle mocno aby nawet ze zranionym sercem nie przespać wspólnie kolejnej nocy. <3
    Rumiany i Borubar mają widzę mijają się z powołaniem, skoro tak dobrze idzie im 'śledztwo' ;)
    A Lewandowskiego teraz mi już się robi powoli żal. Serio. ;c
    Czekam na następny zniewalający odcinek ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. wow.Bardzo ciekawy rozdział :] czekam na następny:D

    Zapraszam do siebie :]
    Alexandra

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj Lewy, Lewy... Daj se siana, chłopie...
    Że też on nie może zrozumieć, że Aga go nie kocha i nie chce.
    Małe śledztwo? Hmm, hmm... Zobaczymy, co z niego wynikło.

    OdpowiedzUsuń
  16. Spędzili razem noc, więc muszą już być razem! Wytłumaczyć sobie wszystko, a Aga musi mu uwierzyć, że nie przespał się z jej kuzynką!
    Lewy, kretynie! Ogarnij dupe!
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  17. rzyznam że pierwszy raz czytam twojego bloga tego bloga a bardzo mnie wciągną moje.Lewy głupolu Aga jest Kuby i tylko Kuby. Napewno będe zagladać tu częsciej

    OdpowiedzUsuń
  18. O matko w życiu tak nie przeżywałam żadnego rozdziału <333. Nie no Kuba i Aga muszą być razem !!!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać "Fajny blog zapraszam do mnie" to oszczędź sobie czasu i stukania w klawiaturę.
Do reklamowania swojej twórczości służy zakładka SPAM!
Pozdrawiam Fiolka