czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział 24


    Na dwa tygodnie przed meczem z Ukrainą Kuba i Agnieszka związali się węzłem małżeńskim. Na ich ślubie były tylko trzy osoby: Martyna, Marcin i urzędnik stanu cywilnego. Agnieszka miała na sobie  koronkową sukienkę w odcieniu pudrowego różu, stylizowaną na jedną z kreacji Audrey Hepburn. Błaszczykowski na tę okazję założył stalowy garnitur z białą koszulą i krawatem pasującym do kreacji ukochanej. Wasyl jak zwykle postawił na swój ulubiony gajer od D&G a Martyna, założyła obcisłą sukienkę w odcieniu głębokiej zieleni.
Stoper przez trwającą piętnaście minut ceremonię, zamiast patrzeć na państwa młodych wlepiał wzrok w lekarkę, która świadoma jego wzroku uśmiechała się pod nosem.
- Ogłaszam was mężem i żoną! - rzekł kierownik urzędu przybierając uroczysty ton.
Kuba spojrzał na Agnieszkę rozkochanym wzrokiem, tak jakby dotknął ręką źródła szczęścia. Pochylił się całując ją w usta, na co świeżo poślubiona- pani Błaszczykowska odpowiedziała szerokim uśmiechem i równie namiętnym pocałunkiem.
- Gratulacje moi kochani!- Martyna przytuliła oboje a w jej oczach lśniły łzy radości i wzruszenia. - Wybaczcie mi, na co dzień nie jestem beksą, ale tak się cieszę, że znowu jesteście razem i nareszcie jako rodzina!
- Martynko nie wiedziałem, że jesteś tak czuła osóbką.- Wasyl wyszczerzył zębiska, dołączając do grupki tulących. - Ja również gratuluję wam z całego serca!- ucałował Agnieszkę a Kubę zamknął w niedźwiedzim uścisku.
- To co jedziemy poświętować?- zapytała Agnieszka. Wtuliła się w swojego męża, cały czas patrząc na platynową obrączkę lśniącą na serdecznym palcu, prawej dłoni.
Pani Błaszczykowska, to brzmiało tak pięknie i melodyjnie, chociaż oficjalnie postanowiła zachować również swoje nazwisko. Jej druga powieść nabrała rumieńców i chciała ją wydać pod panieńskim nazwiskiem. Jakub był rozpoznawalny nie tylko w Polsce i Niemczech, ale także w Europie. Nie chciała, żeby jego nazwisko w jakikolwiek sposób jej pomogło.
- Zapraszam do restauracji, mamy wydzieloną salę a Piszczu ma tam na nas czekać. - Kuba pomógł Agnieszce założyć płaszcz.
Cała czwórka wsiadła do samochodu Wasyla, który ruszył z piskiem opon, ledwie powstrzymując się, żeby nie trąbić klaksonem.
Pół godziny później na salę wpadł zaaferowany Piszczek. Chociaż była już czternasta to zaspał na obiad z Kubą, Wasylem i dziewczynami. Ostatnią noc znowu spędził z Emilią, poprzedni tydzień trenował indywidualnie, bo obolałe biodro dało mu we znaki. Klopp chciał oszczędzić go na mecz z Frankfurtem, w którym nie wystąpi pauzujący za czerwoną kartkę Lewy.
- Wzmocnienie obrony się przyda, bo Schieber goli nam nie nastuka a Frankfurt się na nas rzuci. - powtarzał trener.
Piszczu i Strzelczycka korzystając z nieobecności napastnika spędzili ze sobą cały tydzień. Był w siódmym niebie, dla niej postanowił zapuścić zarost, którego widok wzbudził falę radości w kolegach.
- Piszczu idziesz do reklamy Gilette?- zapytał któregoś razu Goetze patrząc na meszek malujący się nad ustami Łukasza.
- No coś ty, patrz na te kłaki, ostrze się zatnie...- do szydery włączył się Reus. - Pozazdrościłeś reklamy Lewemu? A może Kuba pożyczy ci trochę swojego zarostu, przykleimy ci na gumie arabskiej.
- Odwalcie się padalce.- parsknał Piszczu. - Sami wyglądacie jak zniewieściałe gimbusy.
Zapuszczał zarost, bo Emilka kiedyś powiedziała że lubi zarośniętych facetów. Lewy golił się na gładko, ale spokojnie mógłby zapuścić brodę a Kuba rzadko się golił. Nic nie robił sobie z tego, że nazywają go Barneyem Rubble'm.
Dzisiaj Emilka pojechała do koleżanki z uczelni, nadrobić zaległości a on miał zjeść obiad z przyjaciółmi. Wiedział, że Martyna od poniedziałku rozpoczyna pracę w prywatnej klinice, ale co robi tutaj Wasyl? Co prawda ten patafian    van der Brom   dalej obstawiał, że Wasyl wypadł ze składów meczowych a Wasilewskiemu nie w smak była przeprowadzka do Legii.
- Cześć misiaczki!- wszedł do sali w której siedziała cała czwórka. Zaskoczyło go, że obaj kumple mają na sobie odświętne garnitury a dziewczyny eleganckie sukienki. - Co to wesele jakieś?- zapytał z głupia.
- Tak moje i Agi.- Błaszczykowski wyszczerzył zęby w uśmiechu.
- Eeee to tak na poważnie? Wasyl przyznaj się, to był twój durny pomysł? Gdzieś jest ukryta kamera? Mamy cię?!- Piszczek rozglądał się po sali a Martyna i Agnieszka dusiły się ze śmiechu.
- Siadaj młotku, naprawdę pół godziny temu Aga i Kuba wzięli ślub. Myślisz, że nie mamy nic ciekawszego do roboty, tylko się wydurniać? zapytała złośliwie Martyna.
Wasilewski uśmiechnął się do niej, uwielbiał ten jej cięty języczek, kiedy nie ostrzyła go sobie na nim.
- Ale jak? Gdzie? Po co?- Piszczek klapnął na krzesło nalewając sobie kieliszek wódki. Wychylił go na raz nie przepijając. - Jestem obrażony!  Dlaczego wcześniej mi nie powiedzieliście?- spojrzał na nich urażonym wzrokiem.
- Bo chodzisz jak zakochany kundel i wychlapałbyś wszystko w klubie, zwaliliby nam się na przyjęcie i prasa by się dowiedziała. - odpowiedział Kuba.
- Myślałem, że się przyjaźnimy a ty nie rozumiesz, że jestem zakochany. - mruknął Łukasz. Aga podeszła do niego i pocałowała go w policzek.- Przepraszamy. Jesteś dla nas bardzo ważny i dlatego chcemy z tobą świętować, poza tym będziesz gościem honorowym na naszym ślubie kościelnym.
- Pozwolę mu nawet zostać świadkiem.- dorzucił Wasyl.- Jak się ogarnie i zgoli ten głupkowaty wąsik. Piszczusiu udajesz ojca chrzestnego?
- Odwalicie się w końcu od mojego zarostu?! Najpierw w klubie, teraz ty ja lubię mieć wąsy! - wykrzyknął.
- Ale ty nie masz zarostu, tylko jakiś meszek jak u nieopierzonego nastolatka. Opanuj się chłopie.- zachichotał Wasilewski.
- Oj zejdź z niego. Mamy się cieszyć ze ślubu Kuby i Agi a nie kłócić nad brakiem zarostu Piszczka. Z całym szacunkiem blondasku, ale wyglądasz jak idiota. Skończmy już tę kłótnię.- Martyna wzniosła toast kolorowym drinkiem. - Za Agnieszkę i Kubę!
- Zdrowie!- wykrzyknął Piszczek i Wasyl.
- Za ciebie moja najdroższa pani Błaszczykowska.- Kuba pocałował ją delikatnie.
- I za pana, też mój mężu Błaszczykowski.- Aga oddała mu pocałunek.
- Gołąbeczki, mam nadzieję że nikt nie będzie psuł im tego szczęścia.- szepnęła Martyna do Wasyla.
- Ja też mam taką nadzieję. - odpowiedział stoper, biorąc ją delikatnie za rękę. Nie odsunęła się a on poczuł coś co zaczęło ich łączyć a nie dzielić.

*Tego samego wieczora w domu Błaszczykowskich

Kuba nastawił romantyczną muzykę prosząc swoją małżonkę do tańca.
- Nasz pierwszy taniec, kochanie.- szepnął obejmując ją delikatnie w talii. Przycisnęła się do niego, oplatając go ramionami.
-  Nie umiesz tańczyć Kubusiu.- spojrzała na blondyna z uśmiechem na twarzy. - Nigdy nie umiałeś.
- Za to ty ruszasz się nieziemsko.- odpowiedział obracając ją w tańcu. - Pamiętasz nasze wakacje na Krecie? Te przed...- urwał, przypominając sobie że miesiąc po wypoczynku zerwali ze sobą.
- Przed naszym rozstaniem. - dopowiedziała.- Kuba, zawsze żałowałam tej decyzji, tak bardzo chciałabym cofnąć czas.- przytuliła się do niego niego a on pocałował ją czule.
- To było ostatnie rozstanie, nie pozwolę ci więcej mnie opuścić.- uniósł ją w ramionach idąc po schodach do sypialni. Ułożył ją w pachnącej pościeli patrząc jak jej złote włosy, lśnią w blasku światła z nocnej lampki.
Uniósł się nad nią zsuwając z jej ramion sukienkę. Gorącymi pocałunkami wyznaczał szlak wzdłuż jej obnażonego ciała. Z pietyzmem całował ją wszędzie, nawet w miejscach, gdzie zaczynały się blizny. Agnieszka pomagała mu ściągnąć koszulę i spodnie, ich nagie ciała przylgnęły do siebie a usta łączyły się w zachłannym tańcu.
Połączyli się, po raz pierwszy jako małżeństwo, unosząc się coraz wyżej i wyżej aż oślepiająca rozkosz wyrwała z ich ust jęku zadowolenia.
Po wszystkim zasnęli wtuleni w siebie, pewni że rozpoczął się kolejny etap ich związku.
Trzy tygodnie później
Przez ten czas udało się zachować ślub Błaszczykowskich w sekrecie. Emilka wróciła do mieszkania Roberta, który przywitał ją z szyderczym uśmieszkiem.
- Już ci się znudził ten idiota?- zadrwił rozsiadając się przed telewizorem.
- A co zazdrościsz, że aktualnie nie masz kogo dmuchać?- zapytała jadowicie nalewając sobie wina do kieliszka.
Lewy zaczął ją irytować, od zawsze wiedziała że jest idiotą, ale teraz denerwował ją, jego stosunek do Piszczka. Nadal pragnęła związku z Błaszczykowskim, ale Piszczek nie był już tylko marionetką w jej rękach. Wiedziała, że skutecznie rozkochała go w sobie i powinna się z tego cieszyć. Mogła teraz przystąpić do planu niszczenia związku Kuby i jej kuzynki. Uśpiła czujność Martyny i Wasyla a Piszczek nie widział poza nią świata. Nie będzie go interesowało, to co zrobi ze swoją kuzynką. Gdy Kuba już nie będzie z Agnieszką wtedy wkroczy ona a Agnieszka zostanie jako ochłap dla Lewandowskiego.  Wszystko miała idealnie opracowane, powinna się cieszyć a jednak coś ją gnębiło. Wspomnienie nocy po tym, gdy śnił jej się gwałt sprzed sześciu lat, rozbiło ją totalnie. Reakcja Piszczka na jej koszmar, jego czułe pocałunku, ciepły uśmiech i słowa pocieszenia. Nie powiedziała mu o tym co jej się przydarzyło. Nikt o tym nie wiedział. I nikt nie ma prawa się o tym dowiedzieć.
- A co nagle doszłaś do wniosku, że Piszczek zaspokaja twoje wybujałe żądze? Nie rozśmieszaj mi dałabyś każdemu, kto tylko zapewniłby ci dobre ustawienie się w życiu. Udajesz artystkę a tak naprawdę jesteś nikim. Zupełnie nie rozumiem, jak możesz być kuzynką Agnieszki. Ona jest od ciebie o tysiąckroć lepsza i piękniejsza. Jesteś podłą żmiją, która udławi się swoim jadem...- nie dokończył po Emilia uderzyła go w twarz.
Poczerwieniał ze złości oddając jej aż się zatoczyła.
- Ty dziwko!- syknął
Złapała się za policzek patrząc na niego z nienawiścią. Wybiegła z mieszkania wsiadając w samochód. Nie wiedzieć czemu skierowała się prosto pod dom Łukasza.
Załomotała w drzwi, po kilku minutach pojawił się w nich Piszczek. Bez słowa rzuciła się w jego ramiona łkając żałośnie. Nie wiedział o co jej chodzi, ale tulił jej drżące ciało.
- Emilka co się dzieje?- zapytał kierując się z nią w stronę salonu.
- On... on mnie niszczy. - odpowiedziała łkając.- Proszę tylko mnie kochaj.- pocałowała go przez łzy. Tulił ją aż się uspokoiła a potem kochał wiele razy.

___________________________________________________________________________
Szczerze mówiąc, to nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale dodaję bo wiem, że na niego czekacie :)
Przepraszam za jakość! 
                                                                                   Pozdrawiam Fiolka :*

26 komentarzy:

  1. Ale oni są romantyczni, Aga z Kubulkiem, ojej... <333 A Emilci jakby serce rozmarzało, czy coś :D

    OdpowiedzUsuń
  2. o lol, mam nadzieję, że jej to nie wyjdzie i nie namiesza w małżeństwie Kuby. Nie lubie jak facet podnosi rekę na kobietę, ale tym razem napiszę NALEŻAŁO JEJ SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kawał suki z tej Emilki . Informuj o nowych i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko! Dziewczyno, ty masz taki talent! *.* KOCHAM to opowiadanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O lolol ! Dużo, dużo miłości :D I dobrze, w końcu ślub !!! Niech długo tego nie ukrywają, bo potem mogą z tego wyniknąć same problemy ! A Emilka, chodź przeżyła koszmar, to jest i tak wredną suką. Co za... biedny Piszczu !
    Zapraszam do mnie:
    http://canyouhearme-thewanted.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny rozdział i cieszę się że Kubulek i Agusia wzięli ślub (choć nie kościelny):)) Niech Emilka zniknie z ich życia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział ;) Taki pozytywny (oczywiście oprócz końcówki :D ).
    Już czekam na kolejny! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały. Niech Emilkę i Lewego ciężarówka lub coś tam przejedzie. Wkurza mnie -,-

    +zapraszam na rozdział 3 http://freedoomcry.blogspot.com/2013/04/rozdzia-3.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Nareszcie po ślubie :) Jak cudownie, że teraz Aga i Kuba mogą być ze sobą jako małżeństwo.
    Łukasz widocznie był w szoku, ale ostatecznie cieszył się jak młode małżeństwo oraz Martyna z Wasylem.
    Co do Emilki, to już wiadomo, że mnie laska drażni do entej potęgi. Tu chce być z Błaszczykowskim, chce rozwalić jego związek z Agnieszką, ale widać, że mimo wszystko zaczyna coś do Piszczka czuć, bo to wrażliwy, delikatny, fajny facet. Tylko, że jej plany są tak tępe, że pozostawię to bez komentarza.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział! Jak dobrze, że Aga i Kuba są już małżeństwem. Emilka przegrała już wojnę o swojego wymarzonego faceta. W sumie to troszkę mi jej żal. Zagubiona dziewczynka w życiu, która nie wie, czego tak naprawdę chce! Poza tym nie chcę, by Łukasz przez nią cierpiał. Z niego jest taki wspaniały człowiek! Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie spodziewałam się, że Agnieszka i Kuba wezmą ślub, jednak to miła niespodzianka ;)
    Jednak tematem głównym jak widzę był '(nie)zarost Piszczka" :D
    Albo Emilka odpuści, albo dopnie swego jeśli się dowie o ślubie Odry ;)
    Czekam na następny, rozdział świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ślub :) jak słodko :) bardzo im się należało takie ukoronowanie tego burzliwego związku. I choć wiele może się jeszcze zdarzyć (Emilka, Lewy etc.) to ja wierzę (może trochę naiwnie) że jednak nikt nie zakłóci ich szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kubie i Agnieszce bezapelacyjnie należy się szczęscie i cieszę się, że je mają, narazie niczym nie zakłócne. Nadzieje, na zmądrzenie Lewego spełzły na niczym, Emilka, zostaw ich w spokoju, zobacz, że masz Piszczka i nie rań Go więcej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, że wzięli ten ślub i odbył się on tak jak Aga i Kuba tego chcieli. Emilka nie zasługuje na Piszcza i niech się od niego odczepi a do Lewego to ja już słów nie mam..
    Czekam na nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, nareszcie ! Znalazłam twoje opowiadanie i jestem z tego powodu mega zadowolona.
    Co do ślubu : kurde, strasznie słodko. Niby fajnie, we wcześniejszych rozdziałach w 90% czekałam na ten wątek, ale teraz jakoś zaciekawiła mnie sytuacja Piszczka. Ogólnie czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzwony weselne zabrzmiały na twoim blogu;) Wiedziałam, że tak będzie.
    Piszczek i jego zarost... Widziałam jego zdjęcie Suboticzem (chyba), wyglądał... całkiem fajnie;) Jeśli chodzi o bloga, to mam jedną małą prośbę: nie skrzywdź go za bardzo. Choć ostatnio zauważyłam, że jego ukochanej odmarza serce. Może być naprawdę ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
  16. Emilka wygląda na trochę zagubioną, nie wie co ma zrobić ze swoim życiem. Mam nadzieję jednak, że Piszczek ją jakoś udobrucha i nie będzie chciała odbijać nikomu faceta. Ślub oczywiście przepiękny, zasługują na szczęście, którego mam nadzieję nikt nie zdoła zniszczyć. Czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lewy podły, bo chociaż Emilce się należało, to kobiet się nie bije! Szkoda mi Łukasza, mam nadzieję że ta jędza go nie skrzywdzi. A Wasylek i nasz kochana Brzęczek... Słodziaszki :D
    Czekam na nowy i zapraszam do siebie;p
    majeks.blog.pl
    prawdziwe-przeznaczenie.blog.pl,
    gdzie wreszcie pojawiły się nowe rozdziały ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. Tam tam taraaaam! Tam tam taraaam!
    Cudownie, że są już małżeństwem!
    No i jaka będzie reakcja Emilii i Lewego jak się o tym dowiedzą?! A może Emilka się zmieni? Może jakoś, coś poczuje do Piszcza? Czemu nie?
    Czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj Lewy nieładnie... Mimo, że uwielbiam go w tym opowiadaniu i fajnie byłoby gdyby częściej się pojawiał to nie pochwalam tego że uderzył Emilie, choć również jest podła. Oj biedny Piszczuś. Myślę jednak że może on zmieni Emilkę. On jest taki uroczy. Super rozdział - powtarzam się po 1000 raz :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Jej, cieszę się ze ślubu Kuby i Agi oraz z tego, że Wasyl i Martyna dogadują się coraz lepiej :3. Przez Lewego tyrana jest mi żal tej żmii Emilki, ale ona wcale lepsza nie jest. Jakby Piszczek na nią jakoś dobrze wpłynął to może i bym ją polubiła, ale póki się nim bawi nie mam takiego zamiaru.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale Lewy jest chamski. Mam nadzieje , że Emilka szczerze zakocha się w Łukaszu. Dobrze że Kuba z Agą wzięli ślub. :)
    zapraszam: marco-ja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Opowiadanie świetne przeczytałam całe w jeden wieczór . Jest doskonałe nie kręci się tylko wokół głównego bohatera czyli Kuby ale także innych chłopaków, to mi się podoba, bo czytałam duzo opowiadań gdzie akcja to jeden bohater . Juz nie mogę się doczekać kolejnefo rozdziału . I jestem mega, mega ciekawa co z Piszczem i Emilka .
    Pozdrawiam i zycze dobrej weny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie sądziłam, że Piszczu będzie udawał obrażonego. Chociaż w jakiś sposób go rozumiem, że przyjaźni się z Błaszczykowskim i nie dostał wiadomości o ślubie Kuby, i Agnieszki.
    Bardzo się cieszę, że w końcu Agnieszka i Jakub zostali małżeństwem. Jednocześnie mam nadzieję, że w ICH życiu będzie więcej miłości niż problemów czy kłótni.
    Lewandowski coraz bardziej traci w moich oczach. Teraz to już w ogóle przegiął i to na całej linii. Nawet rozumiem fakt, że mógł być zdenerwowany, ale uderzyć kobietę to mi się w głowie nie mieści. Chociaż z dwojga złego, dobre jest to, że Emilka pojechała do Łukasza. Zastanawia mnie czy rzeczywiście pokaże Kubie swoją wyższość, czy jednak nie skrzywdzi tym samym Piszczka. Przecież jakby nie patrzeć to on się o nią troszczy.
    Czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń
  24. kiedy nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam komputer w naprawie,więc chwilowo rozdziału nie będzie.

      Usuń
  25. Piszczu ty jesteś nienormalny...
    Weź ją zostaw...
    Mam nadzieje że nasze kochane, wspaniałe małżeństwo nie skończy sie tak szybko jak to planuje ta zdzira...
    Oby Ci się Kochana komputer naprawił bo co my wtedy zrobimy...
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać "Fajny blog zapraszam do mnie" to oszczędź sobie czasu i stukania w klawiaturę.
Do reklamowania swojej twórczości służy zakładka SPAM!
Pozdrawiam Fiolka