wtorek, 20 listopada 2012

Rozdział 4




     Lekarz zapewnił Agnieszkę i Martynę, że Kuba będzie spał do rana i mogą spokojnie pojechać do domu. Pisarka nie była zbytnio zadowolona z faktu,  że będzie musiała mieszkać w domu Błaszczykowskiego. Wyraziła jednak zgodę, nie widząc lepszego wyjścia z tej sytuacji.
Taksówka wiozła je przez skąpane w światłach latarni ulice miasta. Agnieszka obserwowała zabudowę i wystawy sklepowe, Dortmund różnił się od stareńkich uliczek Krakowa.
Dom Kuby znajdował się na obrzeżach miasta w dość zamożnej dzielnicy. Eleganckie bliźniaki i parterowe domy były wykonane z czerwonej cegły, każdy stał przy idealnie wypielęgnowanym trawniku. O tej porze panowała tutaj cisza i spokój.
Wysiadły na końcu głównej uliczki przy parterowym budynku. Martyna podała kierowcy kilka banknotów, ten zaś uczynnie podał kobietom walizki z bagażnika. Gdy stanęły na progu od razu zapaliła się lampa na czujnik ruchu. Kuzynka Kuby wysupłała z kieszeni pęk kluczy i w kilku sprawnych ruchach otworzyła zamki.
- Zapraszam.- otworzywszy drzwi zaprosiła Agnieszkę do środka.
Dom Błaszczykowskiego był urządzony skromnie i po kawalersku. Dwie sypialnie i salon połączony z aneksem kuchennym oraz sporej wielkości łazienka. Z salonu można było wyjść na patio na tyłach domu, gdzie gospodarz mógł wyprawiać ogrodowe party.
Martyna zakwaterowała Ordę w pokoju kuzyna, sama zaś weszła do sypialni gościnnej, gdzie wcześniej zdążyła się rozpakować.
Agnieszka z postawiła walizkę na środku sypialni gospodarza. Pośrodku pomieszczenia królowało duże łóżko z metalowymi ramami, dwa stoliki nocne, szafa z komodą i fotel. Ściany w szaro-błękitnym kolorze zdobiły plakaty Jamesa Deana, Elvisa, MM i Audrey Hepburn.
Pamiętała z dawnych czasów, że Kuba bardzo lubił kino z lat pięćdziesiątych i sześciedziątych. Posiadał niezliczoną ilość t-shirtów z podobiznami swoich idoli.
Uśmiechnęła się na to wspomnienie. Rozpakowawszy walizkę postanowiła przespać się kilka godzin.

    Kuba po środku nasennym spał kamiennym snem. Śnił o meczu z Realem w zwolnionym tempie przeszedł jeszcze raz minione wydarzenia. Potknięcie, zastrzyk a potem upadek i zapaść. Twarz Agnieszki, kolegów…zmartwione oblicze Martyny.
Przez opary sennej wizji przypomniał sobie wszystko. Pamiętał każdą z twarzy, zdarzenia, łzy i uśmiechy a co najważniejsze pamiętał wszystko co wydarzyło się po rozstaniu z Agnieszką.
W chwili kiedy przyswoił ten fakt, otworzył powieki uświadamiając sobie że leży w szpitalnym łóżku.
    Agnieszka miała niespokojną noc. Znowu przeżyła wypadek w którym zginął Filip. Iskry z rozbitej maski, bezwładne, zakrwawione ciało narzeczonego i płomienie wdzierające się do wnętrza. Czuła jak lizą ją po skórze, raniąc ciało do żywego i ten okropny ból.
Chciała się obudzić, krzyczała ale nikt jej nie słyszał.
Potem była już tylko biel i cisza. Jakieś pojedyncze głosy. Znowu cisza.
Nie mogła otworzyć oczu, a czuła wszystko co dzieje się obok niej. Głosy mężczyzn i kobiet, pikanie sprzętu najprawdopodobniej aparatury medycznej. I znowu wszechobecna cisza. Kojący dotyk czyjejś dłoni i ciepły głos.
- Wyjdziesz z tego, wierzę w ciebie. – szeptał męski głos.
Zasnęła. Znowu czuła jego obecność. Ciepłe wargi na dłoni i czole.
Próbowała otworzyć oczy.
Agnieszka zerwała się z łóżka, uświadamiając sobie, że śniła. Już od dwóch miesięcy nie nawiedzała jej wizja szpitala.
Pogodziła się z tym, że Filip odszedł na zawsze a jej ciało nigdy nie będzie takie samo jak przed wypadkiem. Zagadką był tylko tajemniczy i kojący głos. Wtedy w szpitalu czuła jego obecność i teraz w śnie też. Dziwne.
    Błaszczykowski zaklął szpetnie, gdy lekarz latarką świecił w jego oczy.
- Panie Jakubie zdrowieje pan. Myślę że jutro mogę wypisać pana do domu.-  ordynator w średnim wieku uśmiechnął się ciepło do piłkarza.
- Co z tego jak mecz mi przepadł? – odpowiedział Kuba nie podzielając optymizmu medyka.
- Och mecz to nie wszystko. Miał pan szczęście w nieszczęściu. Może to skłoni pana do refleksji? Zaraz będzie tutaj pana narzeczona. – powiedziawszy to odwiesił historię choroby na łóżko.
Kuba opadł na poduszki z rezygnacją.
Pamiętał wszystko. Każdy pieprzony szczegół z tego wydarzenia i wcześniej.
Dlaczego pamiętał tylko o Agnieszce?
Dlaczego przyjechała? Do głowy nasuwało mu się mnóstwo pytań, również tych z którymi zmagał się od lat.
Dlaczego go wtedy zostawiła?
Dowie się!
Postanowił poudawać jeszcze amnezję, żeby w końcu rozwikłać zagadkę ich zerwania z przed lat, a także jej obecności przy nim teraz.
Musi to wiedzieć. 
____________________________________________________
Voila!
:D Rozdział w bólach, ale jakoś napisany. :)

12 komentarzy:

  1. Kurczę, teraz kiedy Kuba się obudził akcja na pewno się rozwinie. Ciekawa jestem, jak to się poskłada, z tym przyjazdem Agnieszki i jego udawaną amnezją... Czekam z niecierpliwością na 5! :)
    Ps. U mnie nn: i-bleed-it-out, zapraszam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawy rozdział. widać, że Agnieszka i Kubuś bardzo mocno przeżywają spotkanie ze sobą. na szczęście piłkarzowi już się polepszyło i będzie mógł wrócić do grania w piłkę nożną. czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu przeczytałam całość od początku i z ręką na sercu mogę przyznać, że opowiadanie bardzo mi się podoba ;)
    Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, jak gładko Ci idzie pisanie. Wszystko jest zgrane i ma sens, epicko ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuba ma być z Agnieszką!!! Kiedy dodasz następny ? Już nie mogę się doczekać . Zapraszam też do mnie :
    www.stadion-oszalal.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem :) Ta część jest cudowna, dobrze że Kuba odzyskał pamięć. Czekam z niecierpliwością na next ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapomniałam ci komcia wstawić zaraz jak przeczytałam, ale to z wrażenia! Bo oni tacy oboje biedni, ten Kubulek z amnezją i Aga po tym wypadku, ojej... Aż mi się płakać chciało.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawię się zaczyna ta akcja toczyć i like it <3 zdecydowanie losy bohaterów w tym opowiadaniu nie są łatwe i przyjemne więc mam nadzieje na jakieś wielkie bum :D /Link do mnie http://znalescsie.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Teraz zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Twoi bohaterowie nie mają lekko w życiu, a Ty ich nie oszczędzasz No cóż, takie jest życie - nikt nigdy nie powiedział, że lekkie, łatwe i przyjemne. Mam nadzieję, że Kuba wkrótce odzysak pełnię sił.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny rozdział czekam na następny zapraszam do siebie www.wszyscy-jestesmy-druzyna-narodowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. swietny rozdział, musiałam przeczytać o co chodzi w poprzednich i zaciekawiło mnie.
    jesli mozesz to informuj mnie o nowosciach:)

    a kto Benzemy nie lubi? w końcu to Míster Champions :))
    informowac cie o nowych rozdzialach?

    OdpowiedzUsuń
  12. Piątka na: http://equation-of-love.blogspot.com/. Pozdrawiam i zapraszam :*.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli masz zamiar napisać "Fajny blog zapraszam do mnie" to oszczędź sobie czasu i stukania w klawiaturę.
Do reklamowania swojej twórczości służy zakładka SPAM!
Pozdrawiam Fiolka